"Posłuszeństwo" i "Luke Skywalker and the Sha

Vergesso

Niedługo w Polsce, konkretniej 3 kwietnia zostanie wydana książka "Posłuszeństwo" Timothy'ego Zahna, znanego z napisania np. Trylogii Thrawna. Zostanie wydana przez wydawnictwo Amber(czyli wydawnictwo, które wydało w Polsce większość książek SW Smile

).

Jej krótki opis:Zniszczenie Gwiazdy Śmierci przez Sojusz Rebeliantów zadało Imperium poważny cios. Ale Palpatine i Darth Vader przeżyli atak.
Luke Skywalker, Han Solo i księżniczka Leia muszą znów stawić czoło obu potężnym wrogom. Rebelianci nie są jednak jedynym zmartwieniem Palpatine'a. Imperialny szturmowiec Daric LaRone niespodziewanie przeciwstawia się władcy i nawołuje do buntu swoich towarzyszy. Wszyscy wypowiadają posłuszeństwo Imperium...

Ponadto w USA pojawiła się zapowiedź książki "Luke Skywalker and the Shadows of Mindor" Matthew W. Stovera, znanego z napisania np. "Zemsty Sithów"(chodzi o adaptację książkową, oczywiście Wink

)

Źródło informacji: Bastion Polskich Fanów Star Wars, jakby ktoś chciał więcej informacji na temat tych 2 książek, zapraszam na adresy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Bolek · Wysłany: Wto 17:58, 11 Mar 2008 Temat postu:

Heh Posłuszeństwo za parę tygodni z niemiec do mnie przyjedzie. Powiem wam czy warto Wink

Xaris

Wygrałem tę książkę na konwencie. Jak na razie czyta się super.

Już przeczytałem Smile

. Napiszę krótko - warto Smile

.

Melquides

Przeczytałem już dawno ale dopiero teraz zauważyłem wątek Very Happy

"Posłuszeństwo" czyta się jak taki można powiedzieć (vel napisać) starwarsowy western. LaRone - taki zagubiony Old Shatterhand , Mara - Winnetou który uczy "westmaństwa" (w realiach SW ukazuje mu różne metody walki i drogi życiowej). Mi czytało się to źle. Dłużyło się. Ale jak ktoś lubi westerny bez Apaczów i skalpów to proszę bardzo... Twisted Evil

Bolek

Książka była słaba i aż wstyd że autor trylogii i duologii Thrawna napisał coś takiego. Jest takim zapychaczem, który nie ma większego znaczenia w uniwersum. Możemy dowiedzieć się na tyle ciekawej rzeczy jakiego sektora moffem była Disra, ale nic po za tym. Samo zadanie Mary było jak dla mnie naciągane, a w pewnych momentach w ogóle zapominałem o co w nim chodziło.