Toruńskie Popołudnie z Fantastyką 2009

Xaris

Słuchajcie, to nie jest tak, że szukam wymówki czy coś, tylko mówię, jak było. Nie uważam, że jestem zupełnie bez winy (czyli wierzę, że mógł paść od ciągłego grania). Pad nie zepsuł się podczas kiedy ja grałem. Kiedy grałem z kimś, sprzęt był sprawny, a jak wieczorem usiadłem, żeby pograć, pad już był zepsuty. Nie grałem non-stop, nie siedziałem ciągle przed tą grą. Uwierzcie, kiedy usiadłem, pad już był w takim stanie. Co jeszcze mam zrobić, abyście uwierzyli i nie traktowali tego niepoważnie? Naprawdę przykro mi, że taka sytuacja zaistniała.

Nie ma sprawy, mogę się zrzucić na tego pada.

EDIT: Sorki, że w poprzednim poście nie sprostowałem tego.

Gajowy

Przepraszam Nero, że podważam Twoje zdanie, ale zaryzykuję. Już dzisiaj rano, jak Bolek się dorwał była uszkodzona, więc chyba to kto grał ostatni nie ma tutaj znaczenia. Składka wydaje się dobrym pomysłem jeżeli winny sam się nie wyłoni.

Vergesso

Proponuję, żeby zrobić tak, jak pisał Korlic, czyli póki nie znamy okoliczności rozwalenia, niech zrzucają się wszyscy co grali. Jako że grałem, na pada się zrzucę.

Jak u Arabów - nie moje, to mam to gdzieś, że się rozpada.

Ja bym tą cechę bardziej akurat Polakom przypisał Razz

Plagueis

Popieram składkę Smile

Gajowy

A ja bym chciał słówko o TDFach... Very Happy

Szczerze przyznam że to nie ten sam poziom co w roku ubiegłym, ale nadal świetna i warta przeżycia sprawa. A teraz trochę zasieję trzodę i pomarudzę:

Organizacyjnie patrząc na całość było raczej średnio. Bardzo się cieszyłem że nie mamy w tym roku wystawki ze staffem, i poza prelekcjami kolegów nic mnie w sali SW nie trzyma i nie wiąże. Jednak wychodzi na to że nie spędziłem nawet pięciu minut na innym punkcie programu niż nasz. Może po prostu jestem słabym fanem fantastyki, i dlatego nic poza SW mnie nie zainteresowało. Ale mam wrażenie że w zeszłym roku było więcej do zaoferowania, więcej stowarzyszeń, więcej tematów, pomimo późniejszych opinii, że mnóstwo rzeczy się nie odbyło.

Kolejną sprawą jest dość słaby odbiór. Może chodzi tutaj o lokalizację miejsca, która nie była zbyt atrakcyjna, co chyba przyzna każdy. Fajnie to brzmi w opisie imprezy, że wokół las i klimatycznie, w sam raz na fantastykę. Ciekaw jestem na co komu przydał się las w tym momencie. Z racji tego że było wszędzie daleko, raczej wspólna fanklubowa wyprawa na miasto, profanacja szopki betlejemskiej i lans na starówce nie mogły zaistnieć, choć co do tego lansu to Cread i Nero troszkę zasiali zamętu. Very Happy

No już nie wspomnę o epickim ganianiu się w zeszłym roku z pcvkami - czyli adekwatnej do naszego wieku zabawie Very Happy

Co do naszej sali... Było nieźle Very Happy

Prelekcje były bardzo ciekawe, i chyba żadna mnie nie zanudzała, a na każdej dowiedziałem się czegoś nowego. Żałuję tylko że nie było TFU jak w roku ubiegłym, ale może to dobrze, bo jeszcze by padło na mnie zniszczenie pada, a wole nie podpadać Nero Very Happy

Trochę mi szkoda tych punktów programu, które przegapiłem, ale myślę że jeszcze kiedyś zaistnieją (zdrowiej Sumek! a Bolek jesteś plakiem, ja tam bym sobie po LARPował Razz

)

Aha, pamiętam kto nie słuchał mojej prelekcji, albo kto mi przeszkadzał, wzbudzając tym przykrość Razz

Zostajecie wpisani na Czarną Listę, i zastanowię się czy dalej będę Was lubił Razz

Co do nieoficjalnych atrakcji TDFów, to chyba nie trzeba za wiele mówić, tylko żałować że nie zostałem z piątku na sobotę. Niesamowity klimat. Naprawdę szkoda że nie było kilku osób których nie było, ale widocznie być nie mogli. Myślę że z nimi mogło być jeszcze lepiej a kolejne TDFy przeszły by do legendy.

No i chyba wystarczy uzewnętrzniania. Ah, Cread jak ochłoniesz, po powrocie ze spotkania wigilijnego to wrzuć swoją prelekcję o Nomi. Z chęcią go sobie zobaczę raz jeszcze, i z obrazkami Razz

drzewik

Wiecie co brak mi słow, znowu czyjaś własność została zniszczona. Mało tego, znowu tej samej osobie...

Jestem za zrzutą.

Jeśli chodzi o impreze to w pierwszy dzin dobrze sie bawilem niestety przez wylaczony kaloryfer i otwarte okna zlapalem ciezka chorobe i drugi dzien przegapilem...

Alee i tak bylo fajnie

Nero

Bolek

No ja nawet na StarForcie nie kożystałem z prysznicy, ale ja po prostu lubię pachnić Razz

A impreza jak już pisałem była epicka. Ktoś mi powie o co chodziło z murzynem u Korlica? Bo ciągle mnie to śmieszy, a nie pamiętam o co chodziło xD

Niebieskie kafelki były zajebiste. Pozdrowienia dla kierowcy PKSa, przez którego Nero jechała przez las 150 hm/h Very Happy

Vergesso

Heh, skoro mówimy o tym, jak było, to pozwólcie, że wrzucę 3 grosze co do lokalizacji Very Happy

Rzeczywiście, była dość kiepska, jednak zastanawiam się, czy to rzeczywiście to miało wpływ. Sęk w tym, że poprzednie TDF-y były blisko starówki, a też było mało ludzi.
Podobnie z Zahconem, warunki wymarzone: lato, ciepło, miejsce blisko starówki...i co? Też był mało ludzi Razz

Może chodzi o to, że w Toruniu nie ma zbyt wielu fanów fantastyki? A może o to, że ciężko zrobić wielki konwent z w 200 tysięcznym mieście?

A poza tym: zabawa była przednia Very Happy

Niestety, w nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę być nie mogłem. Ale poprzednie 2 dni i noc piątkowo-sobotnia były super Very Happy

Nero

Na Zahconie było mało ludzi, ale dużo więcej niż na TDFach. Poza tym to są konwenty lokalne, stąd taka liczba ludzi.

Gajowy

drzewik

Bolek

Ale ktoś mi to tłumaczył w sobotę Very Happy

Tyle że nie pamiętam xD

Korlic

Moi drodzy... ale jestem potężnie chory.
Dzięki wam za świetna zabawę.
Bolek i Gajowy....cieszę się ,ze miałem z kim zajrzeć do kieliszka xD
Sorry ,że wam marudziłem z piątku na sobotę i nie mogliście spać (ale nie mieliśmy wspólnych tematów)

Dragon