Stowarzyszenie

Gość

Kiedyś o tym gadaliśmy, ale sprawa rozeszła się jakoś po kościach. Uważam, że najwyższy czas obgadać ten pomysł. Moim zdaniem powinniśmy się zająć tym na poważne. Wiem, że to sporo roboty formalnej i papierkowej bo czytałem to i owo o stowarzyszeniach, ale wiecie... będzie można zacząć uczciwie trzepać kasiorę Very Happy

Dragon

Tak szczególnie, że opłata za rejestracje stowarzyszenia to jakieś 2tyś złotych, czy coś koło tego. Chcesz zrobić z nas drugi SWAT, który zarabia na wszelkie możliwe sposoby na SW? Nie wiem, czy to dobry pomysł. Sam pomysł stowarzyszenia jest ok, ale pytanie czy to jest nam naprawdę potrzebne, żeby stać się aż tak formalną grupą. To nie jest takie proste niestety.

Gość

nie musisz mi tego tłumaczyć, bo jak pisałem wyżej czytałem o tym to i owo i nikt nie mówi o robieniu z nas szmat... no chyba, że ty to tak widzisz, ale to twój pogląd. ja uważam, że możliwość zarobienia kasy to akurat coś korzystnego... i nikt nie każe zdzierać z czego popadnie. co jednak najważniejsze to to, że nie trzeba od razu bawić się w opłaty. najpierw możemy się zarejestrować jako stowarzyszenie, a jak będą warunki to wtedy dodać do rejestru przedsiębiorców bo za to dopiero jest opłata ;]

Dragon

No to źle zrozumiałem twoją wypowiedź w takim układzie. Zwykłe stowarzyszenie bez opłat nie może prowadzić działalności gospodarczej z tego co pamiętam. Podstawowe pytanie jakie powinniśmy sobie zadać to po co chcemy się stać stowarzyszeniem. Ty napisałeś że to dla korzyści materialnych. Spoko też bym chętnie zarabiał, nie wiem czy akurat to jest najlepszy ze sposobów. Tylko w jaki sposób byśmy to robili dokładnie?
Większość ludzi zakłada stowarzyszenia, bo w ten sposób się łatwiej organizuje imprezy, czy współpracuje z miastem. Łatwiej wtedy o dotacje, czy o dofinansowanie w różnych kwestiach.

Gość

mówiąc o zarabianiu Dragon miałem też na myśli właśnie tego typu akcje jak dotacje czy dofinansowania bo to też jakby nie patrzeć robienie kasy w pewien sposób... może robienie kasy brzmi dosyć materialnie i oschle, ale fajnie by było gdybyśmy mogli zacząć się finansować z innych źródeł... mówiąc już o działalności gospodarczej, jest wiele sposobów poza "wynajmowaniem się" na imprezy, można chociażby zająć się takimi banałami jak organizowanie powiedzmy urodzin dla dzieciaków... mi tam by się takie podobały Wink

Nero

o ile pamiętam była kiedyś taka propozycja organizowania odpłatnie urodzin czy coś. jak mniemam to juz podpada pod swatostwo więc się z tego wycofujemy, tak?

Vergesso

Cóż - jak będziemy stowarzyszeniem, faktycznie będziemy mogli postarać się o dodatkowe dotacje.
Z drugiej strony, tak jak zapytał Dragon - faktycznie jest to potrzebne? Na razie albo kilka, albo żaden fanklub SW nie działa w Polsce na zasadzie takiego stowarzyszenia. Zawsze możemy być pierwsi, tylko że trzeba by znaleźć konkretne powody za.
Ale pomysł z tym, żeby gdzieś w przyszłości dodać do rejestru przedsiębiorców to już przesada.

Przynajmniej mamy już temat na przyszłe spotkanie Wink

Gość

i co z tego, że inni nie są, to żaden argument Wink

, a rejestr jest nam potrzebny jeżeli będziemy chcieli się najmować, bo to tak, jakbyśmy byli firmą... myślenie o tym jako o dziwactwie, bo inni nie robią, albo że to szmatowe jest akurat nie na miejscu ;]

Vergesso

darth_sumek

Od siebie stowarzyszeniu mówię: TAK

Co do robienia na tym forsy, tu mam mieszane uczucia. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Kiedy już nam się uda zarobić parę groszy, będziemy chcieli jeszcze więcej i możemy pójść za daleko. Takie balansowanie na granicy to chyba nie jest najlepszy pomysł. Nie bardzo widzę to "wynajmowanie się" bo to prowadzi do postrzegania fanklubu w kategoriach firmy. A nie chciałbym chodzić na spotkania jak do pracy, choćby dorywczej.

Ale sama idea stowarzyszenia jest dobra i pod nią się podpisuję. Trzeba tylko pamiętać, że naszym prawdziwym celem jest popularyzowanie SW i dobra przy tym zabawa. A stworzenie stowarzyszenia to środek do ułatwienia tego celu, nic więcej.

Melquides

Ja jestem na nie.

Gość

a kto powiedział, że robilibyśmy takie rzeczy na spotkaniach, to chyba oczywiste, że raczej kiedy indziej, no i nikt nie musi o tym wiedzieć więc nikt nie będzie nas tak czy owak postrzegał. ty melq to rzeczywiście kawał roboty odwalasz ;]

drzewik

Powiem TAk:

Tak duzo pisaliscie ze nie chcialo mi sie czytac, Jesli chodzi o stowarzyszenie to Jak dawno temu mowilem mam kolege co sie tym zajmuje i mam z nim staly kontakt w ktorym on informuje mnie o tym jaki jest sposob na obejscie tego 2000+ zl
Moim zdaniem byla by to rzecz "status" przydatna bo i z uni dotacje czerpac bysmy mogli... Lecz latwiej jest np. zalozyc firme "kulturalna".... Jesli ktos jest zainteresowamy tym tematem to chetnie opowiem co i jak.

Gość

to napisz coś więcej o tej firmie Wink

zawsze jakaś alternatywa

Melquides