ep VII - IX

Bolek

Całe info ->

[link widoczny dla zalogowanych]

Chester

Kto tak nie miał jak był mały na widok starej Trylogii nie jest fanem Razz

https://www.youtube.com/watch?v=KWQPo34LUvg

Łyżwa

Od mojego ostatniego postu w tym temacie minęły 2 lata...
Na chwilę obecną obawiam się, że Disney zrobi z kochanych SW film dla dzieci od 12 lat, nikt tam nie zginie (może będzie ranny), a fabuła zostanie dodana tylko po co aby uzupełniała efekty specjalne (Avengers).
Po prostu nie mogę przeboleć, że Disney dla doraźnych potrzeb zrezygnował z rozwijanego przez dekady Expanded Universe. W geście protestu sprzedałem swoje 130 książek... i tak ni jak się będą miały do filmów. Poza tym jak wiemy to i tak była bardzo licha literatura, szczególnie w porównaniu do takiego Hyperiona czy Diuny.

Mam jednak nadzieję, że poza świetną rozrywką (nie wątpię w to) i muzyką (bez wątpienia) będzie w tych epizodach coś więcej, coś nad czym będę mógł się zastanawiać (oby to nie byli piraci z karaibów...).

Bolek

Sprzedałeś?! A ja bym kupił! Szkoda, że to zrobiłeś. Wiele nowych źródeł nawiązuje do starego EU. Punkt Przełomu, Tales of the Jedi, DArth Plagueis. Jak to powiedział Pablo Hidalgo, wydarzenia mogły mieć miejsce, ale niekoniecznie całe powieści. Czyli "legendy". Ziarno prawdy w nowym EU.

Łyżwa

Wystarczy mi, że przeczytałem Smile

Vergesso

Akurat sprzedaż to przesada... Razz

Ale ja ci powiem, że w geście protestu zrobiłem swoiste pożegnanie z częścią EU, chowając dzisiaj wszystkie swoje książki SW do pudła, które teraz stoi zaklejone na szafie. Nie wiem, czy zamknąłem je w tym pudle na krótko, na parę lat i wrócę do nich jeszcze kiedyś, czy może na zawsze. Wiem, że inwestowałem w książki SW, aby poznawać nowe wydarzenia, z których większość okazała się dziś gówno warta. Cóż...
Zresztą więcej napiszę o tym na Bastionie, więc pewnie wrzucę linka.
Ale sprzedać bym nie sprzedał i nie zamierzam tego robić - to tak czy siak kawałek mojego życia. Kiedyś stwierdziłeś, że choruję na zbieractwo, może i masz rację Very Happy

Ale jednak nie dałbym rady wymienić części swojego jestestwa na złotówki. Jednak rozumiem twoją reakcję - mi na przełomie kwietnia/maja 2014 szlag trafił mi częściowo aż 2 hobby, w tym SW.

Co do filmów też mam obawy, jednak podchodzę w miarę optymistycznie do nich, choć niestety bez hurra-entuzjazmu.
Natomiast kolekcji komiksów SW wydanych w Polsce nie zamknę nigdzie ani nic, nadal się dumnie prezentuje na półce, za dużo w to włożyłem, no i do komiksów SW nie można mieć zbyt wiele zastrzeżeń w przeciwieństwie do SW-owych powieści Wink

Swoją drogą, płynie z tego cenna lekcja życiowa - do żadnego hobby nie przywiązywać się emocjonalnie za bardzo.

Vergesso

Gdyby ktoś chciał poczytać więcej na ten temat:
[link widoczny dla zalogowanych]

Łyżwa

Z tym zbieractwem Verg to był żart Smile

aż tak źle to nie jest hehe.
Jeśli chodzi o książki, to po prostu przerzuciłem się na lepszą literaturę SF, albo też na prawdziwą literaturę SF.

Jestem przekonany, że filmy będą świetną rozrywką!

Łyżwa

Obejrzałem właśnie VII epizod, pozdro dla Verga, którego spotkałem przypadkiem w kinie Smile

Z czym do Was przychodzę, no z pytaniem kogo u licha córką jest Rey Smile

Oto moja rozkminka (UWAGA SPOILER):

Jak ja zrozumiałem film:
Gdy Ben Solo schodzi na ciemną stronę, to jest prawie pełnoletni. Wtedy przestraszony i zawiedziony Luke wysyła swoją własną kilkuletnią córkę Smile

Rey na pustynną planetę Jakku, by ją chronić przed ciemną stroną/Snoke'iem itp. Ale zostawia jej opiekuna, tego dziadka co zostaje zabity na początku (podobnego do Obi-Wana). Sam Luke ukrywa się daleko, ale zostawia mapę, część ma hibernowany R2-D2 i resztę mapy ma BB-8 który jest na tej samej planecie co Rey- czyli pustynnej Jakku Smile

To musi mieć związek !!!

Na koniec Rey leci do Luke'a, Moc ją wzywała cały czas, widziała ocena i wyspę Smile

A Luke to przewidział Smile

Co myślicie?

Coyote

Według mnie ze wszystkich teorii, które słyszałem to ta, że Rey jest córką Luke'a jest najbardziej prawdopodobna. Pełno nawiązań do przeszłości Luke'a - jakby on sam wzorował się na swoim dzieciństwie i tym jak Ben Kenobi go chronił na zadupiu, poprawiając nieco wybór lokacji - Jakku wg kanonu na wookie leży w odległych częściach Western Reaches, Outer Rim, co stawia ją generalnie jeszcze dalej od cywilizacji niż Tatooine. Dodać do tego to, o czym piszesz, to układa się w logiczną całość według mnie Smile

Z drugiej strony dość zadziwiająco dobrze zna się na statkach kosmicznych, a jej sceny razem z Hanem na pokładzie Sokoła mogą sugerować nieco inną linię pokrewieństwa, jak myślicie? Very Happy

No i mam nadzieję, że w końcu znowu ujrzymy podwójny miecz na ekranie, dla Rey byłaby to najbardziej prawdopodobna droga po tym, jak już potrafi walczyć kijem, co nie? Very Happy

Hresvelgr

A ja mam nadzieje ze nie jest corka luka bo wtedy by wszystko bylo troche naciagane (corka tego walczy z synem tego, wspomagana przez syna tego itp.) i mam nadzieje na nowa bron swietlna...swietlna kosa bojowa by pasowala tj. miecz ale na dlugim "kiju"

Łyżwa

Wszystko tutaj jest naciągane, ja wciąż nie mogę się pozbyć uczucia, że oglądałem Nową nadzieję 2 Smile

Być może Rey nie jest córką Luke'a czy Hana, ale dla mnie nie ulega wątpliwości, że to Luke maczał palce w ukryciu Rey na Jakku, oraz, że oczekiwał jej przybycia na wyspie. Może miał wizję Smile

Marta

jest naciągane, jest naciągane... Idę drugi raz 25 od kina to zobaczę

Coyote

Hres, o takiej broni mówisz jak na tym screenie ci strażnicy mają? [link widoczny dla zalogowanych]

Vergesso

Coyote, ta broń, którą pokazujesz, to pika świetlna, która po raz pierwszy została pokazana w The Force Unleashed - mieliśmy zarówno imperialnych gwardzistów Cienia walczących pikami świetlnymi o czerwonym ostrzu, jak i rycerza Jedi Kazdana Paratusa walczącego piką świetlną o niebieskim ostrzu Smile

Natomiast co do Rey, to jestem zdecydowanie przeciwny temu, by była ona córką Luke'a. Raz, że była by to kolejna zrzyna z OT, a TFA i tak jest w dużej mierze zrzyną z Nowej Nadziei Razz

A dwa, że w złym świetle stawiałoby to samego Luke'a - własny ojciec porzucający córkę na pustynnej planecie, rzekomo by "ją chronić"? To co to za ojciec? Cytując za filmem "To ja, złodziej": Chuj, nie ojciec!
Co innego z Lukem i Leią, gdzie o ich losie decydowały osoby trzecie, jako że Padme umarła w czasie porodu, a Anakin myślał, że jego dziecko umarło razem z Padme, natomiast co innego, gdy ojciec porzuca swoje dziecko na planecie, na którym to dziecko jest traktowane jak śmieć.

Ale możliwe jest, że jej rodzicami byli Jedi szkoleni przez Luke'a, którzy zostali zabici przez Snoke'a/Rena/kogoś innego, wtedy Luke faktycznie mógłby być zamieszany w podrzucenie małolata na Jakku, aczkolwiek to już byłaby gigantyczna zrzyna z wcześniejszych filmów.

Mnie bardziej ze spekulacji interesuje, czy Snoke to odrodzony Imperator Palpatine - wyglądem by pasował, a i byłby to świetny hołd dla komiksu Dark Empire. Smile