ep VII - IX

Bolek

No wiem, że gadają o tym na Bastionie ale nie każdy z nas tam pisze a jestem ciekaw waszych opinii : D. Niektóre jak np. Verga znam, może sami gadaliście o tym przy innej okazji na żywo. Ja tam nie wiem : P

Ja ogólnie jestem zadowolony. Całe życie czekałem na nowe epizody. Znów będę mógł poczuć to co wcześniej, śledząc informacje o aktorach, scenariuszu i innych takich.

O Disney się nie boję zrobili świetnych Piratów z Karaibów, czy Avengersów. Teskty w stylu "Hannah Montana Star Wars" są nie na miejscu. Zwłaszcza po ostatnich rewelacjach.

Ep VII napisze człowiek odpowiedzialny za świetny Toy Story 3. Film zrobiony zarówno dla dziecka, jak i dorosłego wychowanego na pierwszej części.

ep VIII napisze człowiek odpowiedzialny za Imperium Kontrakatuje. Tu chyba nie można mieć powodów do obaw.

ep IX napisze człowiek który stworzył najnowszego Sherlocka Holmesa.

Póki co zapowiedzi wskazują, że Disney porządnie sie zabiera za nasze ulubione uniwersum.

Wszystko wskazuje na to, że oryginalna obsada wystąpi w jakiś sposób w nowych filmach. Każdy z nich CHCE zagrać. Ostatnio doszły informacje, że Lando jest narawdę zaineresowany powtórzeniem swej roli.

Tak więc dla osób które hejtują zniszczenie Expanded Universe jest nadzieja, że filmy będą się dziać miej więcej w roku 50 ABY. Sytuacja będzie taka sama jak z prequelami. Retcony by np. "Dziedzic Imperium" wciąż był aktualny znów staną się codziennością. Dzięki czemu każdy z nas znów będzie mógł gdybać co tam się działo za kurtyną. Ponieważ oczywiste jest, że nikt nie wspomni o Yuuzhan Vongach, ale niektóre rzeczy mogą nam sugerować poprzednie przygody wielkiej trójki. Tak jak rzeźba w biurze Palpatine'a przedstawia wojnę z sithami, albo wprowadzenie Reformacji Ruusańskiej.

Ja jestem spokojny i nie mogę się doczekać 2015 roku : D

darth_sumek

A już się zastanawiałem, kiedy wreszcie zaczniemy tu o tym gadać Razz

Na początku rzeczywiście trochę marudziłem. Nie, że Disney. Po prostu jakoś nie leżało mi gmeranie w tej historii. Bo dla mnie zawsze to była opowieść o Anakinie. Facet się nawrócił, odwalił kitę, poszedł do ichniego nieba. Wszystko gra i wara od tematu.

Ale potem zaczęły spływać pierwsze wiadomości, a ja wraz z nimi trochę inaczej myślałem o sprawie. Zaczynając od odejścia Lucasa. Z całym szacunkiem dla niego jako twórcy i bardzo pomysłowego człowieka, wszystkie scenariuszowe nielogiczności, denne dialogi i momentami kiepska reżyserka to jego wina. W nowych epizodach zabrakło Forda i Guinnessa, którzy potrafili ratować słabo napisane sceny. I od razu wiele się posypało. A przy najlepszym z epizodów George gmerał najmniej Razz

Dalej, wszyscy wiecie jak znam i gdzie mam całe EU. Dlatego zgodności czy niezgodności z książkami mam najzupełniej gdzieś. Ma się zgadzać z resztą filmów, być logiczne i spójne. I tyle.

Teraz nadzieje. Jeżeli zagra Hamill i Ford będę wniebowzięty Very Happy

Co do formy wolałbym jednak, żeby nie były to filmy w stylu Piratów, Avengers czy nowego Holmesa (w sensie drugiej części). Marzą mi się starwarsy gdzie efekty specjalne są na drugim planie, gdzie dialogi są wreszcie piękne i głębokie, gdzie linia między dobrem a złem nie jest tak jasna. Wreszcie, gdzie nie ma bohaterów-maskotek. Marzy mi się historia krwista, brudna, moralnie niejednoznaczna i mocna, żebym wyszedł z kina z uczuciem wielkiego kopa w czerep. Historia zdecydowanie nie dla dzieci. Batman w wersji Nolana.

Boje się więc tylko tego, że to pobożne życzenia...

Bolek

Nie wiem czy tego można się spodziewać. Star Wars zawsze było bardzo rodzinne. Chyba tylko ep3 miał jakieś restrykcje odnośnie wieku.

Nie spodziewałbym się krwi i gwałtów : P

Za to widzę to trochę bardziej jak Avengersów. Jest rozwałka i w ogóle, humor w stylu OT i ładne efekty. Ale nikt nie ginie mimo wszystko. W sprytny sposób omijają krew, ale dorośli i tak mają radochę.

darth_sumek

To były tylko moje marzenia, zdaje sobie sprawę, że nie będzie aż tak fajnie. I nie chcę krwi lejącej się strumieniami, tylko więcej mroku a mniej efekciarstwa Razz

Ale mimo to, może być w miarę dobrze i na to trochę liczę.

Obym się tylko nie przeliczył, bo na drugim Holmesie się zawiodłem, nie mówiąc już o tragicznych najnowszych Piratach...

Hresvelgr

Ja nie lubie piratow z karaibow, avengers mi sie mimo wszystko srednio podobalo a SW...mam nadzieje, ze tego nie splyca mimo ze SW jakos glebokie nie jest.

Najchetniej jako fabule widzialbym cos z czasow Old Republic ale o tym mozna tylko pomarzyc bo wiadomo ze beda ciagnac watek znany z filmow (lub prequel).

Bolek

Co do historii Vadera jeszcze. Na oficjalnej oznaczono ep I - VI jako "The skywalker saga". Więc może kolejne epizdoy będą miały mało wspólnego z wcześniejszymi.

Vergesso

Mrok jak mrok, bo to jednak nie jest specjalnym znakiem firmowym filmów SW, więc nie stawiałbym tego jako podstawy.
Skoro już te nowe filmy muszą być - a nie zachwyca mnie to szczególnie - to wolałbym dobrych, ciekawych aktorów, kompozytorów(Williams może napisać muzykę do VII, ale reszty epizodów może nie dożyć) no i scenariusza ofc.;>

Bolek

J.J. Abrams reżyserem Ep VII. Liczę na powtórkę ze Star Treka. Bardzo lubię też jego Mission Impossible. Jest na co czekać Very Happy

Hresvelgr

A ktore mission impossible to jego?

Bolek

3 nz pewno. Nie wiem czy 4 też.

Łyżwa

ja jestem spokojny o nowe części SW, oczywiste dla mnie jest, że będą inne niż pozostałe. Tak samo jak epizody I-III różniły się od IV-VI. Inne nie znaczy gorsze Smile

ALE, seria "Przeznaczenie Jedi" kończy się około 44 roku ABY, więc pytam kiedy mają się dziać te nowe części?

Bolek, skąd te 50 ABY ???

Bolek

To tylko moje takie małe marzenie : ) Do 2015 r. trochę książek jeszcze pewnie wyjdzie, uzupełniając lukę czasową do 130 ABY : P

Warto zauważyć, że dzięki Legacy mamy wciąż Imperium, które może pomóc w ewentualnym retconie : )

darth_sumek

A ja pokręcę nosem. Bo z tego co widzę, nici z moich naiwnych marzeń o głębokim, poważnym filmie, gdzie efekty specjalne to tylko dodające smaczku tło. Powiecie, że klimat Sagi taki właśnie jest, ale ja po cichu liczyłem na potężny zwrot ku dojrzalszemu kinu, które zbiera nagrody i oklaski za treść, nie formę. Nie, żeby nie podobał mi się nowy Star Trek (Mission Impossible nie trawię), ale od Star Wars oczekuję znacznie więcej. Tym bardziej, że odświeżane ostatnio ikony kinematografii, od Batmana po Bonda (czuję, że i Superman się w to wpisze) na zmianie stylistyki i spoważnieniu tylko zyskały. Przed Star Wars stoi więc wielka okazja. Nie wykluczam oczywiście, że Abrams zrobi porządny film, który spodoba się większości, mnie pewnie też. Ale ciągle jeszcze liczę, że mniej w nim będzie klimatu Avengers, a więcej Batmana, choć rzut oka na jego dzieła na to nie wskazuje. W każdym razie, z pewnością będzie lepszy niż Lucas, co akurat nie jest wysoko postawioną poprzeczką Razz

Vergesso

darth_sumek

Burtona? W życiu. Dobre robi filmy, ale akurat jeśli chodzi o mojego ulubionego herosa, Nolan zjada go na śniadanie Razz

A żeby nie było spamu, właśnie takie nowe starwarsy chciałbym zobaczyć Very Happy

NOWE to słowo klucz. Znaczy zupełnie inne, choć z nawiązaniami i znanym wszystkim "szkieletem" fabularnym. Z nerdowskimi smaczkami, ale jako ukłon w stronę fanów, a nie padanie przed nimi na kolana. Pewnie wszyscy oszaleją z radości, jeżeli w filmie rozpieprzą pół galaktyki, a odłamki statków będą fruwać po kinie. Tylko co z tego będzie wynikać... Bo szczerze przeraża mnie określenie, które gdzieś przeczytałem, że nowe filmy dostarczą "rozrywki na najwyższym poziomie". Jeżeli pójdą w stronę jedynie tej "rozrywki", to zmarnują wielkie szanse.